Pierwsza polowa XX stulecia to "zloty wiek" filmu animowanego, ktory byl waznym zjawiskiem spolecznym, a nie tylko dziecieca rozrywka, przerywanym reklamami serialem czy artystycznym laboratorium. Tworcy animacji prowadzili dialog z zywo reagujaca publicznoscia, a nie garstka koneserow, oraz wyznaczali nowe kierunki rozwoju kina. Widzowie nie wyobrazali sobie seansu filmowego bez krotkiego dodatku. Zaradni producenci zarabiali wiec na kreskowkach duze pieniadze. Artysci awangardowi, nie myslac o zysku, szukali nowych form wypowiedzi i marzyli o rewolucji w malarstwie. Cenzorzy i moralisci niepokoili sie wplywem rysunkowych zartow na obyczaje kinomanow. Politycy zas zastanawiali sie, w jaki sposob wykorzystac animacje do wlasnych interesow. Dzis z kolei male wielkie kino sprzed kilku dziesiecioleci stanowi niedoscigniony ideal sztuki rozrywkowej, a takze najwazniejszy punkt odniesienia w calej historii animacji.