Nie zabijac pajakow, nowa powiesc Ireny Matuszkiewicz, laczy w sobie reporterska pasje autorki
i jej milosc do klasycznej powiesci kryminalnej spod znaku Agaty Christie. Swietnie skonstruowana fabula, poczucie humoru, wyraziste postaci i sugestywnie odmalowane realia - lektura, od ktorej trudno sie oderwac.
Dworek pod lasem, obok kamienica. Towarzystwo mieszane - ponetna sekretarka, matka i syn alkoholicy, lubiezny przedsiebiorca, dystyngowana nauczycielka, nieokrzesana mloda dziewczyna z dwoma garbami, wygadany pieciolatek. Ktoregos dnia jeden z mieszkancow kamienicy, Henryk Pajakowski, emerytowany oficer milicji, zostaje znaleziony w lesie - martwy, z nozem w plecach i z plastikowa zabawka w ksztalcie diabelskich rogow na glowie. Komisarz Dyna nie ma latwego zadania - motyw mieli wszyscy sasiedzi ofiary. Pajakowski z zona, takze byla milicjantka, bez przerwy pisali donosy i domagali sie interwencji. Przeszkadzalo im wszystko - psy bez kagancow, wozek inwalidzki na klatce schodowej, rzekome tupanie kotow, wieczorne rozmowy, picie piwa na podworku...
Po co w przeddzien smierci Pajak odwiedzil dworek? Kto okradl zwloki i co zabral? Czy denat mial romans z ktoras z sasiadek, czy to tylko plotki? Walczacy z nadwaga komisarz ma sie z czym zmagac.
Co gorsza, zona ofiary zarzuca mu nieudolnosc i - a jakze - pisze na niego skarge.
Wystarczy mi to, ze byc moze kogos moje ksiazki rozbawia, zdystansuja do swiata, dodadza mu otuchy i wiary.
Irena Matuszkiewicz