Wybrane strony to dla mnie jedno z najwazniejszych dziel, jakie sie w Polsce ukazaly od odzyskania wolnosci.
Wojciech Karpinski
Czapski pierwszy pokazal, ze artysta moze notowac rownoczesnie slowem i obrazem. Andrzej Wajda
W zwartym tekscie otwieraja sie okienka rysunkow. Ukazuja ludzi smutnych, brutalnie kadrowanych, zawsze statycznych, jakby ich nieruchomosc miala powstrzymac to, co nieuchronne.
Magdalena Grochowska, "Gazeta Wyborcza"
Dwutomowa edycja jest wyborem blisko 500 najciekawszych rysunkowo i graficznie stron z dziennikow Jozefa Czapskiego. Strony z dziennikow zostaly uporzadkowane chronologicznie, od 1942 do 1991 roku, w oryginalnym formacie.
Czapski na kartach dziennikow notuje szkice portretowe, pejzaze, martwe natury. A przede wszystkim sceny z teatru zycia codziennego. Rysuje wszedzie: w kawiarni, nad brzegiem morza, w metrze, u dentysty, nawet w kosciele. W tych szybkich notatkach stara sie uchwycic drobny i pozornie nieistotny fragment swiata: zatrzymac jakis odcien swiatla, gest czy zarys sylwetki. I, co najwazniejsze, uchwycic go prawdziwie: dochowujac wiernosci swojemu spojrzeniu. "Nie chodzi o realizm czy antyrealizm, ale o prawde", pisal. W innym miejscu dopowiadal: "chodzi o widzenie, chodzi o niewymyslony wyraz niewymyslonych uczuc, ale wyraz ciemnego przezycia". Udany rysunek jest dla Czapskiego zatrzymanym spojrzeniem - chwila, ktora zdola sie oprzec dzialaniu czasu.