Krzysztof Beska w "Bumerangu" mierzy sie z mitem korporacyjnego raju. Sam zatrudniony w miedzynarodowej firmie, z charakterystyczna dla siebie przewrotnoscia i ironia, przestrzega przed uczestnictwem w "wyscigu szczurow".
Mocna strona ksiazki, wyrozniajaca ja z modnego nurtu literatury antykorporacyjnej, jest odwaga w punktowaniu bolaczek wspolczesnej cywilizacji oraz jezyk. Beska nie boi sie neologizmow, hiperbol i metafor. Dzieki nim oddaje skomplikowana mentalnosc ludzi aspirujacych do atrakcyjnej w ich mniemaniu roli Yuppies, mlodych rekinow korporacyjnego mikroswiata. Szybko jednak okazuje sie, ze sa specyficznymi tworami graniczacych ze soba rzeczywistosci, postpegeerowskiej i nowobogackiej, generujacych zarazem ambicje, jak i kompleksy, potrzebe sukcesu oraz plytkiej, konsumpcyjnej satysfakcji.
Glos Beski jest wiarygodny. Mlody autor, od 1998 roku mieszkajacy w stolicy, przyglada sie zyciu, pracujac na co dzien w duzej miedzynarodowej korporacji. Jego debiutancka "Wrzawa", pelna trafnych obserwacji, byla szeroko komentowana, a w 2005 r. przyniosla autorowi nominacje do Paszportu "Polityki". "Bumerang" jest kontynuacja podjetej wczesniej problematyki. Nakreslona historia staje sie metafora wspolczesnej odhumanizowanej cywilizacji oraz ludzi pozbawionych tozsamosci i korzeni