Nowe, poszerzone i wolne od ingerencji cenzury wydanie klasycznej juz ksiazki profesora Wladyslawa Bartoszewskiego.
Trzydziesci dni wrzesnia 1939 roku, tysiac siedemset szescdziesiat szesc dni okupacji i szescdziesiat trzy dni powstania warszawskiego sklada sie na tytulowe 1859 dni Warszawy bedacych tematem tej ksiazki - kroniki stolicy walczacej, cierpiacej, niszczonej i niepokonanej. Autor z niezwykla skrupulatnoscia, dzien po dniu, relacjonuje dzieje stolicy w czasie wojny i okupacji, przytacza nie tylko niemieckie obwieszczenia i komunikaty, ale takze rozporzadzenia wladz Polski podziemnej i teksty z konspiracyjnej prasy. Opisuje codzienny rytual ulicznych lapanek i aresztowan oraz akcje Malego Sabotazu. Dzieki benedyktynskiej pracy Wladyslawa Bartoszewskiego mozemy dowiedziec sie, ilu ludzi danego dnia zostalo rozstrzelanych lub wywiezionych do obozu, a takze jaka wowczas byla temperatura, ile kosztowal talerz zupy oraz co grano w teatrach i kinach. Ta ksiazka jest nie tylko znakomita praca historyczna, lecz przede wszystkim bezcennym swiadectwem uczestnika tamtych wydarzen.
Dzielo monumentalne, dokument wierny i okrutny. Pisarz trzyma reke na pulsie konajacego miasta i przekazuje nam kazde uderzenie serca, przyspieszenia, arytmie i wreszcie zamieranie tetna. 1859 dni walk, nadziei, rozpaczy i zaglady.
Antoni Slonimski
Ze wstepu prof. Aleksandra Gieysztora:
Wladyslaw Bartoszewski w sposob w pelni swiadomy posluzyl sie kronika jako wyprobowana forma pisania historii dla odtworzenia dziejow Warszawy w ciagu pieciu lat wojny i okupacji [...]. Najistotniejsze dla korzystajacych z tej podstawowej odtad ksiazki wydaje sie to, ze nikt z zyjacych obecnie swiadkow Warszawy nie zdobyl tak kompletnego widzenia owczesnej rzeczywistosci jak Bartoszewski, sam swiadek epoki. Autor tych 1859 dni Warszawy, obok swego podstawowego zadania, aby dac mozliwie duzo rzetelnej faktografii, nie ukryl i innego: splacenia dlugu zywych wobec poleglych...